Radomniak - Grunwald Gierzwałd 4:4

Radomniak - Grunwald Gierzwałd 4:4

Radomniak w kryzysie?!

W minioną sobotę nasza drużyna po zaciętym spotkaniu zremisowała z zawodnikami Grunwaldu 4:4. Chyba nikt przed spotkaniem nie spodziewał się tak ekscytującego widowiska, otwarta gra obu zespołów spowodowała prawdziwą kanonadę strzelecką. Jako pierwsi zaczęli goście, którzy w 17' wychodzą na prowadzenie. Ta bramka podziałała bardzo negatywnie na nasz zespół, który nie wiedząc czemu od samego początku był nie wiem przestraszony za mało pewny siebie. Brak kreatywności naszych zawodników, a także brak osoby która wzięłaby na siebie ciężar gry spowodowała, że w 22' mamy już 0:2 dla gości. Tym razem po faulu w polu karnym na rywale sędzia tego spotkania ( który pokazał, że sędziowanie w wyższych ligach to nie przypadek, sędzia który dał drużynom grać i przede wszystkim nie przeszkadzał w zaciętym ale prowadzonym w duchu fair play meczu) wskazuje na wapno.Pewnie wykonana jedenastka i Radomniak znalazł się w opałach. Na szczęście szybko strzelona bramka kontaktowa spowodowała, że zespół mimo słabej gry uwierzył, że w tym meczu da się jeszcze wygrać. W 24' po zamieszaniu w polu karnym gości Krystian Kowalski strzałem z 13 metra umieszcza piłkę w siatce. Mimo usilnych starań do przerwy wynik nie uległ już zmianie. Po zmianie stron zmotywowani zawodnicy Radomniaka ruszają ze szturmowymi atakami na bramkę przyjezdnych, jednak skuteczność naszych ofensywnych zawodników daje wiele do życzenia. W 52' po zamieszaniu pod bramką gości z bliskiej odległości wślizgiem piłkę w bramce umieszcza Wojciech Ziółkowski. Ta bramka spowodowała, że w naszym zespole zapanował spokój i każdy z nas myślał już, że sytuacja na boisku została opanowana jednak jak się okazało później było to nic bardziej mylnego - mecz dopiero miał się rozpocząć. W 55' Przemysław Górzyński zmienia Pawła Kopiczyńskiego. Niespełna 120 sekund później po kolejnej stracie goście ponownie wychodzą na prowadzenie, a Radomniak zostaje zmuszony do kolejnej gonitwy. W 60' Robert Dikau zastępuje Patryka Godziszewskiego, a 7' później Piotr Groszkowski zmienia Ziółkowskiego. Radomniak wciąż atakuje jednak celowniki naszych zawodników w tym spotkaniu były bardzo rozregulowane. W 75' po prawdziwym kotle w polu karnym Groszkowski pakuje piłkę w bramce i mamy 3:3. Z tej bramki jednak nasz zespół długo się nie cieszył ponieważ trochę ponad minutę później brak koncentracji i kolejna strata i goście wychodzą z kontrą którą kończą zdobyciem czwartej bramki. Po tej bramce ręce opadły nie tylko trenerowi, zawodnikom lecz wszystkim zgromadzonym na tym meczu. Postawa naszych zawodników woła o pomstę do nieba, jak można w taki sposób tracić bramki, błędy w tyłach, brak krycia, napastnikom i pomocnikom odpowiedzialnym za grę ofensywną nie chciało się wracać i to nie to, że nie chciało się wracać tylko po prostu nadal żyją w przeświadczeniu, że oni nie muszą grać w defensywie. Większość kontr z jakimi wychodzili zawodnicy Grunwaldu była z liczebną przewagą atakujących, a z czego brały się wspomniane kontry? egoistyczna gra niemal wszystkich zawodników kończyła się zazwyczaj stratą po której jak już wcześniej wspomniałem nikt nie wracał. Faktycznie może i są to ostre słowa jednak mam nadzieję, że co nie którzy obudzą się w końcu. Jednak wracajmy do meczu przy stanie 3:4 nikt chyba nie sądził, że da się w tym meczu jeszcze cokolwiek ugrać. W 84' Przemysław Grabowski wchodzi za Patryka Lewickiego. 2' później P.Górzyński zostaje podcięty w polu karnym i sędzia po raz drugi w tym spotkaniu wskazuje na 11 metr. Jak się okazało skutecznym egzekutorem został Radosław Lewicki, który tym samym ustalił wynik tego spotkania. Mecz kończy się remisem czy zasłużonym? myślę że tak zawodnicy Grunwaldu znakomicie ustawili swój zespół i niemal ze stu procentową skutecznością karcili nasz zespół. Obrali idealną taktykę jeśli chodzi o grę na wyjeździe w miarę dobrze spisująca się obrona i bardzo dobre kontry. Nasz zespół no cóż zagrał słabo i widać po naszych zawodnikach kryzys? mam nadzieję, że nie aczkolwiek nasi zawodnicy wyglądają na zmęczonych i nie mają takiej świeżości - fakt żaden zespół nie jest grać na wysokim poziomie przez całą rundę. Jedyne za co można pochwalić nasz zespół za to spotkanie jest, to że walczyli do końca mimo iż trzykrotnie musieliśmy gonić wynik udało to się. Jest jeszcze taka piłkarska prawda ' jeśli meczu nie można wygrać, to trzeba go zremisować' i właśnie to powiedzenie idealnie pasuje do tego spotkania. Radomniak - Grunwald Gierzwałd 4:4

SKŁAD RADOMNIAKA:

OBSADA SĘDZIOWSKA:

GŁÓWNY
W. Krztoń
T. Grembocki LINIOWI K. Małkowski

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości