Start Nidzica - Radomniak 4:1
Wycieczka do Nidzicy!!!
Wczoraj na stadionie w Nidzicy nasza drużyna przegrała z bardziej doświadczoną ekipą Startu 4:1. Już od pierwszych minut po raz kolejny dało się zauważyć, że nasza drużyna nie potrafi grać na wyjazdach, spętane nogi, brak pewności siebie i we własne umiejętności ponownie wzięło górą. Brak składnych akcji, napastnicy ospali, środkowi pomocnicy po raz kolejny bez walki przegrywają środek boiska, obrońcy elektryczni wybijają piłkę na oślep i do tego brak koncentracji bramkarza daje efekt taki, że w starciu z byłym czwartoligowcem Radomniak pojechał na wycieczkę. Już w 8' nie radzący sobie z bocznym pomocnikiem Cezary Cabaj zostaje ukarany żółtą kartką. W 20' Przemysław Górzyński traci piłkę w środku boiska, goście ruszają z szybkim atakiem i tylko jakimś cudem po dwukrotnych uderzeniach z bliskiej odległości piłka nie pada do siatki. 8' później groźne uderzenie z 14 metra w długi róg bramki Łukasza Komorowskiego jednak i tym razem szczęście po naszej stronie futbolówka minimalnie mija słupek bramki. Napór gospodarzy w końcu zostaje skwitowany bramką w ostatnich sekundach pierwszej części. Prostopadłe podanie w pole karne trafia do Godlewskiego, który ze spokojem trafia do bramki. Z perspektywy pierwszej części ta bramka wisiała już od kilkunastu minut, W przerwie motywujące słowa trenera Mówińskiego po raz kolejny nie trafiają chyba do zawodników. W przerwie zostaje zmienionych dwóch zawodników Cezary Cabaj zostaje zmieniony przez Sylwestra Cieplińskiego, a Przemka Gorzke zmienia Przemysław Grabowski. 25 sekundzie pada bramka kuriozum. zawodnik miejscowy z własnej połowy dośrodkowuje w pole karne i gdy wydaje się, że stoper Rafał Bartnicki nie atakowany wybije futbolówkę głową, Łukasz Komorowski krzyczy moja Bartnik przepuszcza piłkę ta odbija się przed Komorowskim lobując go i wpada do bramki. W momencie w którym, to nasz zespół miał rzucić się do ataku katastrofalny błąd Komorowskiego spowodował, że było po meczu, a reszcie zawodnikom odechciało się grania. W 57' pada trzecia bramka dla gospodarzy mimo iż strzelec bramki Godlewski był na metrowym spalonym sędziowie jakimś cudem tego nie dostrzegają, co wywołało wiele pretensji naszych zawodników. W 60' podwójna zmiana w naszym zespole, Mateusz Jarzembowski zastępuje Patryka Lewickiego, natomiast Przemysław Dąbrowski zastępuje Wojciecha Ziółkowskiego. W 62' za faul żółtą kartką zostaje ukarany Ciepliński, który w 77' wiedząc, że na koncie ma już kartkę w bezmyślny sposób po raz drugi fauluje i efektem tego jest wyrzucenie z boiska. Na domiar złego od 80' gramy w 9. Jarzembowski doznaje kontuzji, brak zmian powoduje, że mecz kończymy bez dwóch zawodników. 3' później Dąbrowski uderza z 23 metra piłka trafia do Grabowskiego, który w sytuacji sam na sam pakuje piłkę w bramce. W 85' w polu karnym powalony zostaje Dąbrowski, lecz ponownie gwizdek sędziego milczy. Kopia sytuacji pod naszą bramką i czego mogliśmy się spodziewać tym razem sędzia wskazuje na wapno po faulu Dąbrowskiego. Skutecznym egzekutorem został Wawrzyniak. Mecz kończy się naszą zasłużoną porażką, która miejmy nadzieję dla wielu do myślenia, bo jeśli mamy tak grać na wyjazdach, bez zaangażowania, a przede wszystkim sportowej złości, na którą o dziwo nawet nas nie stać, to nie ma sensu tracić tyle godzin, po to aby pojechać na wycieczkę. Start Nidzica - Radomniak 4:1
Komentarze