Gietrzwałd/Unieszewo - Radomniak 3:4
Z nieba do piekła!!!
Dziś na boisku w Gietrzwałdzie nasza drużyna po dramatycznym spotkaniu pokonała miejscowy GKS 3:4. Początek spotkania dobrze rozpoczęli nasi zawodnicy, którzy za sprawą Krystiana Kowalskiego wychodzą na prowadzenie w 10'. Wojciech Ziółkowski, który co rusz szarpał lewą lanką zagrywa na 10 metr do Kowalskiego, który strzałem z pierwszej piłki w długi róg daje nam prowadzenie. Wydawało się, że ta bramka podziała uspokajająco na nasz zespół jednak zamiast kontrolować grę poszliśmy na wymianę ciosów, futbolówka latała tylko w tę i z powrotem pomiędzy liniami obrony, zero gry piłką jednym słowem a klasowe granie na słabym poziomie obu drużyn. Mimo takiej gry oba zespoły stwarzały sobie dogodne sytuacje jednak precyzja uderzeń pozostawiała wiele do życzenia. Po zmianie stron ponownie lepiej grę zaczyna Radomniak, który po dośrodkowaniu z prawej strony w pole karne i bramki samobójczej wychodzi na dwubramkowe prowadzenie. W 59' trener zarządza pierwszą zmianę Dawida Górzyńskiego zastępuje Robert Dikau. W 71' na indywidualną akcję po podaniu Patryka Godziszewskiego decyduje się Ziółkowski, który wpada w pole karne i mocnym strzałem umieszcza piłkę w siatce, natomiast niespełna 120 sekund później było już 0:4. Godziszewski zostaje sfaulowany w polu karnym, a pewnym egzekutorem okazał się Kowalski. Niestety 2' później pada bramka kontaktowa dla gospodarzy z rzutu karnego podyktowanego za zbyt wysoko podniesioną nogę. Po tej utracie bramki nikt z naszych zawodników nie myślał, że najbliższy kwadrans będzie tak koszmarny w naszym wykonaniu. W 77' Przemysława Górzyńskiego zastępuje Cezary Cabaj, a w 80' Przemysław Grabowski zmienia Ziółkowskiego. W 82' za zagranie ręką zza polem karnym czerwoną kartką zostaje ukarany golkiper GKS-u. Wydawało się, że w tym meczu nic już nam nie grozi pewne zwycięstwo, gra w przewadze i wysoki wynik. Niestety po tej sytuacji nasi zawodnicy siedzieli już myślami w busie w drodze do domu kiedy to gospodarze zaczęli grać. W 85' pada bramka ze spalonego dla miejscowych, którzy uwierzyli jeszcze bardziej w osiągnięcie korzystnego wyniku. Tu uwaga do naszych zawodników, panowie gra się do gwizdka! W 86' Damian Hajduk zmienia Kowalskiego, a minutę później mamy już 3:4. Złe wyjście Korol z bramki, który zostaje uprzedzony przez zawodnika Gietrzwałdu, który uderza futbolówkę głową sprawiając ogromne nerwy w naszych szeregach. Kolejne minuty to przede wszystkich strach w oczach naszych zawodników i rządza wyrównania miejscowych, którzy szli za ciosem. W 88' żółtą kartką zostaje ukarany Cabaj. Mija 90' sędzia dolicza 4'. W 93' czerwoną kartką zostaje ukarany obrońca GKS-u, który fauluje naszego zawodnika wychodzącego na czystą pozycję, przy tej sytuacji żółtą kartką zostaje ukarany Godziszewski za wznowienie gry bez gwizdka, a kilka sekund później arbiter kończy to spotkanie. Zdobywamy 3pkt jednak styl gry i zachowanie w ostatnich minutach daje wiele do myślenia i nie daje powodów do satysfakcji ponieważ zespół jak dotychczas z 5 miejsca nie powinien tracić bramek w takich okolicznościach, mając wynik na tacy i nie bójmy się stwierdzenia, że końcówkę zagraliśmy jak frajerzy, którzy mogli nawet nie dowieść takiej przewagi. Miejmy nadzieje, że wyciągniemy z tego meczu wnioski, które spowodują, że taka sytuacja już się nie powtórzy. Gietrzwałd/Unieszewo - Radomniak 3:4
Skład Radomniaka:
OBSADA SĘDZIOWSKA:
GŁÓWNY | ||
K.Piński | ||
K.Sadłowski | LINIOWI | K. Pawelczyk |
Komentarze