Kormoran Zwierzewo - Radomniak 2:7

Kormoran Zwierzewo - Radomniak 2:7

Duet Grabowski, Górzyński rozbił Kormorana

Dziś na boisku w Zwierzewie Radomniak udanie rozpoczął rundę wiosenną gromiąc miejscowy Kormoran aż 2:7. Choć pierwsza połowa mimo dobrej gry naszego zespołu nie zapowiadała takiego rozstrzygnięcia. Jako pierwsi groźnie zaczęli gospodarze, którzy już w 6' mogli wyjść na prowadzenie, jednak strzał z 14 metra w długi róg mija słupek bramki Komorowskiego. Kolejne minuty to dużo gry w środkowej strefie ze wskazaniem na zawodników Zwierzewa, którzy w środkowej strefie lepiej operowali piłką i szybko przechodzili do ataku. W 27' za faul na przeciwniku żółtą kartką ukarany zostaje Patryk Lewicki. Następne minuty mimo usilnych starań naszego zespołu w ofensywie nie przyniósł efektu bramkowego choć dwukrotnie w dogodnych sytuacjach stawał Przemysław Górzyński. W 38' po sporym zamieszaniu w naszym polu karnym zawodnik miejscowych uderza na bramkę głową z 12 metra i gdy wszyscy z miejscowych krzyknęli siedzi, piłka trafia na nasze szczęście w poprzeczkę, a następnie Jarosław Duda wybija daleko od bramki. W 43' Radomniak atakuje bramka Kormorana i po stracie przed polem karnym rywali gospodarze ruszają z kontrą piłka mija Ziółkowskiego i gdy wydaje się, że Jacek Cichocki zaasekuruje lewego obrońce na przed pole wychodzi Komorowski, którego błąd szybko wykorzystuje zawodnik Kormorana posyłając obok niego piłkę i mamy 1:0 do przerwy. Po twarzach i reakcji naszych zawodników dało się dostrzec zniechęcenie i rozgoryczenie jednak po zmianie stron wyszedł zupełnie inny zespół Radomniaka, zespół, który grał dobrze w tyłach solidnie w środku boiska no i nareszcie skuteczny w ataku.W przerwie Dude zastępuje Przemysław Grabowski, który jak się okazało później wniósł bardzo dużo ożywienia na boisku. Już w 49' Radomniak doprowadza do wyrównania. Jacek Cichocki dośrodkowuje w pole karne piłka spada pod nogi P.Górzyńskiego, który silnym uderzenie z 14 metra w długi róg nie daje szans zasłoniętemu golkiperowi Kormorana. W 57' za sprawą Grabowskiego wychodzimy na prowadzenie. Jarzembowski prostopadłym podaniem wypuszcza Grabowskiego, który na szybkości wpada w pole karne i gdy wydaje się, że będzie podawał do lepiej ustawionych Górzyńskiego i Krajewskiego ten z ostrego konta uderza między słupkiem a bramkarzem zaskakując tym samym obrońców jak i samego bramkarza, który zrobił ruch w stronę dośrodkowania. 3' później ważna interwencja Komorowskiego, który broni silne uderzenie z 7 metra. W 63' kolejna szybka kontra naszego zespołu Sławomir Mówiński zagrywa do Grabowskiego ten podaje wzdłuż pola karnego do P.Górzyńskiego który strzałem w długi róg umieszcza futbolówkę w siatce. 4' później Komorowski już w stu procentach odrobił błąd z 43' tym razem broniąc w sytuacji sam na sam ratując nasz zespół od utraty bramki. W 70' Artur Kirzeniewski zalicza swój debiut w V lidze zastępując Lewickiego. 5' później kolejny zabójczy atak naszej ekipy. Tym razem szalejący prawą flanką P.Górzyński wymanewrował trzech rywali i będąc na wysokości 5 metra zagrywa do niepilnowanego Grabowskiego, który niemal do pustej bramki strzela na 1:4 co spowodowało, że rywale już wiedzieli że przy takiej dyspozycji naszych zawodników i słabej grze w obronie nie są wstanie tego meczu już odwrócić na swoją korzyść. W 80' Łukasz Paturalski, który również zalicza debiut w lidze okręgowej zmienia Mateusza Jarzembowskiego, a 4' później Przemysław Gorzka zastępuje Mówińskiego. 3' później walczący do końca Kormoran zmniejsza straty na 2:4 po ładnym zagraniu z boku Bartnicki nie jest wstanie przeciąć podania, które trafia do napastnika gospodarzy, a ten w sytuacji sam na sam z Komorowski w efektowny sposób podcina obok naszego bramkarza i mamy 2;4. W 88' w polu karnym po faulu Ziółkowskiego upada zawodnik Kormorana jednak sędzia interpretuje to inaczej i gdy zawodnicy gospodarzy protestują Radomniak wychodzi z kolejnym kontratakiem. Rafał Bartnicki zagrywa do P.Górzyńskiego, który mija ostatniego obrońcę i w sytuacji 1 na 1 umieszcza piłkę w siatce. Niespełna 60 sekund później mamy już 2:6 duet Grabowski, P.Górzyński zabawili się w polu karnym i w rezultacie ten pierwszy uderza z 13 metra i mamy drugi hat-trick w tym spotkaniu. W doliczonym czasie gry 92' kropkę "nad i" stawia Aleksander Krajewski, który dostaje podanie od Grabowskiego i będąc na 8 metrze efektownie podcina nad wychodzącym bramkarzem i tym samym ustalił wynik tego spotkania na 2:7. Mecz kończy się wysokim wynikiem, który zaskoczył nawet nas samych, ponieważ niemal wszyscy brali w ciemno remis. Druga połowa pokazała, że gdy nie bierzemy się za dyskusje nie gramy indywidualnie to naprawdę stać nas na dobre zawody. Graliśmy przede wszystkim zespołowo i jeden drugiemu pomagał jak umiał. Byliśmy w końcu jak to Bartnicki zaznaczył w szatni braćmi! Kormoran Zwierzewo - Radomniak 2:7

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości